Świnoujście nie tylko na wakacje

Jeszcze półtorej tygodnia lata... Niby niedawno był urlop, a już mam wrażenie, jakby to było miesiące temu. W zasadzie kiedy myślę o wyjeździe jako o miejscu, wydaje mi się jakby to było całkiem niedawno. Pamiętam dokładnie szczegóły wyjazdu: miejsca, drogę, detale, wrażenia. Ale w kontekście odpoczynku, moje odczucia są inne... Czuję jesień i zmęczenie. W każdym miesiącu powinien być długi weekend, w którym człowiek mógłby gdzieś wyjechać naładować wewnętrzny akumulator. 

A ponieważ nadal mamy dość ładną pogodę (w zasadzie ładniejszą niż w lipcu), jeśli ktoś ma jeszcze ochotę i możliwości pojechać nad morze, to polecam Wam Świnoujście. Dlaczego? Bo to naprawdę ładne miasto. No i z definicji miasta wynika, że znajdziecie tam sporą bazę noclegową i gastronomiczną nie tylko w czasie wakacji. 

Niewątpliwymi plusami Świnoujścia jest: piękna, czysta, szeroka plaża. Plażą dojdziecie do jednej z wizytówek miasta - Stawa Młynów, czyli takiego znaku nawigacyjnego w kształcie młyna na końcu falochronu. A w drugą stronę - do niemieckiego Ahlbeck, bardzo przyjemnego miasteczka, z fajną restauracją na plaży i sporym molem. Kiedy już z tej plaży zejdziecie, wyjdziecie wprost na promenadę, na której możecie opłukać się ze słonej wody.

Kiedy nie będziecie mieli już ochoty smażyć się na słońcu, albo będziecie chcieli schronić się przed morskim wiatrem między budynkami, będziecie mogli przejść się po mieście i zobaczyć: port i zabudowania portowe, któryś z fortów - są trzy - szczególnie polecam Fort Anioła, przejść się deptakiem i uroczymi uliczkami, wejść na wieżę widokową, żeby na miasto popatrzeć z góry i to na wieżę dawnego kościoła ewangelickiego, a na dole w tejże wieży wypić kawę, bo jest tam aktualnie kawarnia :) Możecie także wypożyczyć sobie rowery, albo przyjechać z rolkami i pojechać na niemiecką stronę piękną promenadą (ciąg pieszo-rowerowy, więc można). Jeśli macie ochotę na większe wysokości, to w Świnoujściu znajduje się najwyższa latarnia morska w Polsce. A tuż za granicami miasta macie jeszcze Woliński Park Narodowy.

Żeby nie było tak kolorowo, napiszę jeszcze, że Świnoujście ma też swoje "ciemne strony" ;) Rozczarowały mnie mianowicie dwie rzeczy. Pierwsza to dojazd promem na wyspę Uznam, gdzie miałam nocleg i gdzie nocuje więszość turystów. Przed wyjazdem pomyślałam - wow, dodatkowa atrakcja. Problemem jest tylko dojazd do tej atrakcji, a konkretnie 2,5 h czekania w kolejce. I cóż, że w samochodzie. Drugi minus, to miejsce zachodzenia słońca... nie, nie za morze. Za ląd... Zapomnijcie o romantycznej łunie na wodzie...

A kończąc, jak już mówiłam: polecam :)

Patrzcie na to: 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Branie na litość

Pomiędzy wolnymi

Dni świąteczne