Majówka na Dolnym Śląsku...
A jednak majówka upłynęła mi na Dolnym Śląsku. Miałam nadzieję, że chociaż uda się pochodzić po górach, ale ponieważ do piątku cały czas padało, ziemia była zbyt nasiąknięta, żeby był to dobry pomysł. Za to po deszczu pięknie ruszyła wegetacja i świat zrobił się naprawdę piękny. A jest co nadrabiać, bo z moich obserwacji wynika, że roślinki są dwa tygodnie do tyłu. A kolejny długi weekend już za trzy tygodnie :) i znów majowy... Może tym razem będzie ładniejszy... Zwykle w Boże Ciało jest słonecznie i ciepło, ale zwykle też majówki są piękne. No, zobaczymy co przyszłość przyniesie