Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Dzień Babci i Dziadka

Dziś Dzień Babci, jutro Dziadka, a ja nie mam do kogo zadzwonić. Świeczki też nie zapalę, chyba że w domu, bo do nich za daleko. Ech, czas szybko leci, szybko się starzejemy i szybko się zmieniają pokolenia. Niby długość życia wydłuża się, ale jakoś tak nie odczuwalnie. Wmawiamy sobie na co dzień, że nadal jesteśmy młodzi, że mamy tyle lat na ile się czujemy, że nasz wiek biologiczny jest mniejszy (cóż za bzdura, już w samym pojęciu), a przez to mam wrażenie, że jesteśmy bardziej dziecinni, mniej poważni i odpowiedzialni niż wcześniejsze pokolenia, nie potrafimy zaakceptować uciekającego czasu i wciąż próbujemy oszukiwać. Tylko kogo i po co? Tak sobie sentymentalnie myślę, że kiedyś rzeczywiście żyło się inaczej i nie mam pojęcia jak sobie radziły nasze babcie. Moje swego czasu pracowały – jedna w gospodarstwie, druga w fabryce, oprócz tego opiekowały się domem – nie było wymówki, że coś nie posprzątane, bo czasu nie było, dwudaniowy obiad musiał być zawsze ugotowany w przyzwoitej porz