Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2016

Przełamałam trójkę i życzenia

Przełamałam trójkę :) Nie - jak ostatnimi czasy - po trzech miesiącach, nawet nie po trzech tygodniach, tylko po dwóch i pół, zalogowałam się na bloga i postanowiłam pozostawić tu krótki wpis. Krótki - bo niestety końcówka roku nie sprzyja robieniu dłuższych przerw śniadaniowych w pracy. Ale postęp jest :) Życzę Wam, moi Drodzy, dużo luzu w tym tygodniu. Jeśli nawet czegoś nie zrobicie, świat się nie zawali, nadal będzie trwał, nadal będzie się kurzył, brudził, itd. A tego co upiekliście czy ugotowaliście i tak będzie jak co roku za dużo, więc bez paniki, że jakieś tam plany niezrealizowane :) Nie dajcie się też zaganiać ze sprzątaniem, nie przeziębcie się przy myciu okien, bo nie ma nic gorszego niż świąteczna grypa. Luz. Włączamy dobrą muzykę i pomalutku robimy swoje, a jak nie mamy siły, to odpoczywamy. I tyle :) Wesołych Świąt :)

Po 3 miesiącach

To doprawdy wygląda na jakąś trójkową klątwę... Kolejny wpis po 3 miesiącach. A przez te 3 miesiące niewiele rzępoliłam na pianinie, choć w ostatnim tygodniu to się trochę zmieniło, ponieważ uparcie ćwiczę kolędy :) Pachnące świeczki znowu mi się skończyły, więc trzeba powtórzyć wyprawę do pewnego wszystkim znanego szwedzkiego marketu ;) Dwa tygodnie temu usunęłam dwa pieprzyki, teraz zastanawiam się czym smarować, żeby pozbyć się blizn. Czytałam, że skuteczne są maści silikonowe, ale że niezły jest też bio-oil. Pewnie wypróbuję oba specyfiki. Najważniejsze, że mam to już z głowy, bo zawsze strasznie się stresuję nawet niewielkimi, niewinnymi zabiegami. Co do przygotowań do świąt, to mam ogarnięte tylko... pierniczki. Zawsze to jakiś początek, ale jednak początek. Za to wygrzebałam z czeluści szuflady płyty ze świątecznymi przebojami i wrzuciłam je do samochodu. Muszę się wprawić w odpowiedni nastrój, żeby w szybkim tempie - nie kolidując ze zwykłymi sprawami - wszystko załatwić. Najwa