Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2022

Karnawałowe szaleństwa

Mój świat jest dziś dość ponury i zmęczony. Ponury - to efekt pogody za oknem. Od wielu dni jest pochmurno, szaro, buro. Słońce pozostaje marzeniem. A zmęczenie to chyba jeszcze takie poświąteczne i ponoworoczne, lub też związane z dłuższym wolnym i koniecznością przestawienia się na wcześniejsze wstawanie. Czyli ogólna reguła: urlopy są przyjemne, powroty już nie. Nawet do zgranego zespołu. A może się jakoś szybciej starzeję...  Na szczęście aktualny tydzień w pracy będzie krótki. 6 stycznia rozpoczyna się kolejny długi weekend ;) Przełom grudnia i stycznia to ten czas, w którym można sobie dłużej pospać. Na szczęście, bo zanim dzień się zauważalnie wydłuży, jeszcze się trochę pomęczymy.  A skoro już weszliśmy w czas karnawałowy, to na osłodę rozpoczęliśmy w pracy karnawał. Nie balujemy co prawda, ale codziennie ktoś przynosi coś słodkiego i tradycyjnego. Dziś chrupiemy chruściki :) Na jutro koleżanka zapowiedziała samodzielnie pieczone pączki. Zatem w środę przyniosę oponki. A co tam