Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Coś pysznego

Odwiedziłam rodziców z okazji Dnia Ojca i po prostu muszę napisać, że już dawno nie jadłam tak dobrego ciacha, jakie zaserwowała mama. A jem ich sporo, choć bez jakiegoś szczególnego entuzjazmu. To znaczy lubię sobie przegryźć kawałek do kawki, ale gdyby wprowadzono przepis zakazujący jedzenia ciast, to bym nie płakała. Nie wiem jednak czy teraz to się nie zmieni. Otóż, ciastowe odkrycie minionego weekendu to pistacjowy sernik. Mniam, coś pysznego. Puszysty, kremowy, pistacjowy. Polecam. Na razie to tyle, bo trzeba wracać do pracy... A po pracy - piekę :)

Dzień Ojca

Przypominam wszystkim zapominalskim, że dziś jest Dzień Ojca :) a nie tylko koniec roku szkolnego. A przy okazji wszystkim Tatusiom życzę wszystkiego najlepszego, a dzieciom wesołych, szalonych ale bezpiecznych wakacji :) U nas ostatnio rozpoczął się intensywny sezon na wesela. Co piątek i w sobotę przejeżdżają trąbiąc pięknie ustrojone auta. Najwyraźniej księża dają już dyspensy na piątek... Kiedyś nikt w tym dniu nie urządzał wesel, ba, nawet o dyskoteki w szkołach toczyła się dyskusja. A dziś, inne czasy. W poprzedni weekend wiele par miało pecha, bo pogoda nie dopisała, więc jak się ktoś nastawiał na wesele w plenerze, to musiał zmienić koncepcję albo zmarznąć. Dzisiaj także pada, chociaż jest ciepło. No i w ogóle to taki ciepły, przyjemny letni deszczyk, choć może niezbyt przyjazny sukniom ślubnym. Na pocieszenie: co tam ciuchy, najważniejsze, żeby się hajtnąć z właściwą osobą :) Dziś, kiedy wyszłam z pracy po truskawki (szef tego nie czyta :) ) też mijałam przystrojone auto do śl