Końcówka sierpnia

Dziś zapewne ostatni dzień luzu na drogach, no może jeszcze w poniedziałek nie będzie źle. Później wracają uczniowie do szkół, którzy co prawda samochodami sami nie jeżdżą, ale ich rodzice krążąc po mieście robią sztuczny tłok. Pewnie też część z nich (z tych rodziców) korzysta jeszcze z urlopów, co również ma wpływ na korki w mieście. Chociaż generalnie wrzesień nie jest jeszcze taki najgorszy pod tym względem. Po nim przyjdzie październik i zjadą się studenci. A do tego zapewne zrobi się chłodniej i przytrafi się więcej deszczowych dni, więc i rowerzyści przesiądą się do aut... Ale nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Dziś jest OK, a nawet upalnie jak na ten miesiąc :) I przykro tylko trochę, że na takie widoki jak poniżej będę musiała poczekać do przyszłego roku.



Tymczasem wróciłam już z urlopu i nadganiam zaległości. Na szczęście w pracy są względne luzy, więc nadganiam na spokojnie. Pod tym względem dużo gorzej było przed urlopem: siedziało się po godzinach, żeby wykończyć wszystko co do kogo należy plus pracę aktualnych urlopowiczów, przygotowywało instrukcje "na wszelki wypadek", itd. a i tak nie obyło się bez wydzwaniania. Ale cóż zrobić. Taki zwyczaj. Zbyt często zmieniałam pracę, żeby wiedzieć że nie ma ludzi niezastąpionych i że to tylko pozory ważności, a tak naprawdę lenistwo, bo po co poszukać i posprawdzać samemu skoro można zadzwonić i się dowiedzieć. Osobiście staram się tego unikać, choć i mi czasami się zdarza, zwłaszcza jak jest młyn. Tym razem nie ma, więc nawet projekty opakowań mogę sama dogadać i zamówić, choć to działka mi dość obca i odległa. Ale nie będę J. zawracała głowy. Niech odpoczywa. I tak sporo jej jeszcze zostanie.

Już za chwilę zaczynamy ostatni weekend wakacji, czyli w zasadzie imprezę trwającą od dzisiejszego wieczora, aż do niedzielnego :) Bo tak się jakoś złożyło, że trochę tego zaplanowaliśmy prywatnie, a trochę mamy imprezek plenerowych w pobliżu, na które szkoda byłoby się nie wybrać. A zatem sobie i wszystkim życzę udanej końcówki wakacji. Bawmy się dobrze :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Branie na litość

Pomiędzy wolnymi

Dni świąteczne