Końcówka roku

Pamiętam, że jeszcze dwa lata temu, w firmach miesiąc listopad był miesiącem wzmożonych zakupów, ze względu na to, że w grudniu należało zapłacić podwójny podatek dochodowy tzn. w wysokości podatku za listopad razy dwa. I to 5 dni przed Świętami!!! Więc firmy wszelkie zakupy jakie mogły, przekładały na listopad, żeby zwiększyć koszty. W zeszłym roku ci, którzy nie zapoznali się ze zmianami, również kupowali na potęgę. A nowe zasady rozliczeń, czyli zniesienie obowiązku zapłaty podwójnego podatku i zapłacenie podatku za grudzień do 20 stycznia, chyba że w tym terminie złoży się zeznanie roczne, nie były aż tak głośno omawiane w mediach. Działało to również na niekorzyść beneficjentów pomocy - czyli przekazania 1% podatku, bo dużo przedsiębiorców rozliczyło się przed 20 stycznia, a maile z prośba o przekazanie 1% na określony cel, przychodziły najczęściej w marcu, choć i w kwietniu się zdarzały (na adresy firmowe). Można by więc powiedzieć: po ptokach. Co prawda od wielu lat, podatek przekazuję tradycyjnie na hospicjum, ale gdybym wcześniej dostała maila, w którym spersonalizowano by jakieś chore dziecię, pewnie bym zmieniła dyspozycję. Mam więc nadzieję, że tym razem wcześniej dotrą do mnie maile. Z drugiej strony chwała za to, że można wypełnić i przesłać pit przez internet. Pamiętam jeszcze, kiedy wypełniałam pierwszy raz pita rodzicom, bo stwierdziłam, że fajne są te rubryczki, siedząc później sfrustrowana z broszurką i kalkulatorem, po czym zawiozłam go do urzędu skarbowego i miła pani w okienku powiedziała, że jest źle - na szczęście pomagając mi wypełnić dobrze. I znowu było przepisywanie druczków dużo dłuższych niż obecnie. Nie rozumiem tylko jednego - skoro tyle rzeczy można teraz załatwić w uproszczonej formie, to dlaczego wciąż wzrasta zatrudnienie w urzędach...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Branie na litość

Pomiędzy wolnymi

Dni świąteczne