Posty

Jeszcze trochę o książkach

Zbyt optymistycznie napisałam ostatnio, że latem czas zwalnia. Co prawda dzień jest dłuższy, ale dochodzi tyle ciekawych rzeczy, że na pewno nie jest to okres leniwego nicnierobienia, w którym można się rozłożyć z książką. Choć nie przeczę, że podczas urlopu trochę takich chwil było. Co do książek to porozkładałam je w "strategicznych" miejscach w domu, w których przysiadam co najmniej na chwilę i tak, czytuję. Nawet kilka na raz :D W ramach robienia porządku wytypowałam też trochę przeczytanych raz i wystarczy im, i wyniosłam je do biblioteki. Pani bibliotekarka się ucieszyła, bo takich nie miała, a poza tym książeczki w doskonałym stanie, a ja zrobiłam miejsce na półce. Jak się okazało na nowe książki, bo dostałam ostatnio kilka w prezencie :) Nic tylko pozbyć się telewizora... Zresztą bez żalu, bo od dłuższego czasu nie znajduję w nim nic ciekawego, a tylko tracę czas na klikanie, wkurzając się na spadek jakości filmów i seriali emitowanych na - w zasadzie - wszystkich s

Świetne książki, a wciąż pachnące nowością

Kiedyś miałam fazę na kupowanie książek. I jakoś więcej czasu na ich czytanie. Kupowałam więc w ilościach hurtowych, których niemożliwością było od razu przeczytać, zwłaszcza w moim tempie. Później nagle napadły mnie inne zajęcia i książki - jeśli nawet nie poszły w odstawkę - to są znacznie rzadziej czytane. Od dłuższego czasu też nie dokupuję nowych, ponieważ solennie sobie obiecałam, że zrobię to dopiero po przeczytaniu tych co mam. W weekend przy robieniu dokładniejszych porządków, takich z odsuwaniem mebli i dokładnym odkurzaniem księgozbioru, okazało się, że tych nieprzeczytanych mam całkiem sporo. Takich pachnących nowością, choć niektórym już zaczynają żółknąć brzegi. Chyba najwyższy czas się za nie zabrać. Pewnie nie przyjdzie mi to z łatwością, ponieważ gdy je kupowałam miałam fazę na kryminały, a dziś nie, ale książki zostały. Ciekawe jak po kilku latach je odbiorę? Autorzy - uznani, książki - dobrze oceniane. Hmmm... :) W sumie wakacje to doskonały okres na czytanie, gd

Powrót zimy przed świętami?

Zima próbuje do nas wrócić, ale to już chyba ostatni raz, kiedy jej się to uda. Przynajmniej mam taką nadzieję. Powietrze mamy bardzo mroźne, w nocy ma być nawet nie przymrozek, ale rasowy mróz. Dobrze, że jeszcze nie posadziłam żadnych kwiatów na balkonie. Pocieszające jest jednak to, że w przyszłym tygodniu ma się ocieplić, więc liczę na ciepłe święta. A tymczasem sprzątanie, gotowanie, wydatkowanie... Dokleiłam tu mojego starego bloga, więc będę częściej coś pisać. Na razie życzę Wam wesołych, szczęśliwych Świąt. Ciepłych, a jeśli mokrych tylko od wody lanej w Śmigus - dyngus za Waszą zgodą :)

To jest już koniec, ale jest i początek

Obraz
Nie będzie świętowania z powodu zamknięcia profili przez googla. Ale będzie ciekawe doświadczenie. Coś o czym starsi ludzie mówią: ciekawe co byście zrobili, gdyby zamknięto Wam facebooka? No to mamy zajawkę. Może rzeczywiście lepiej ograniczyć czas spędzany w mediach społecznościowych i przepisać namiary do znajomych do tradycyjnego, papierowego notesu? Może warto zorganizować większe spotkanie w realu, żeby odświeżyć znajomości pozawirtualne?

Takie tam fotki plenerowe

Obraz
Takie tam fotki plenerowe: - takie widoki nie tylko w Holandii. Ten sfotografowałam niedaleko Milicza (maj 2014): - Trzęsacz: - pobliska rzeczka w wiosennej scenerii: - ślęża - jesień w lesie:

Zwierzaki... niekoniecznie do miziania ;)

Obraz
Czasem udostępniałam zwierzakowe wpisy... Rzadziej sama je zamieszczałam... hmm.... ciekawe dlaczego. Ze zwierzaków mamy: jesienne "korale" ;) i jedzonko, które samo wchodzi do miski ;)

Święto miłośników gitary, czyli wrocławskie gitarowe bicie rekordu Guinnessa

Obraz
Gitarowe Bicie Rekordu Guinnessa - Wrocław 2018. Rekord pobity :) I ja tam byłam i wodę piłam ;)