Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Miałam rację

Okazuje się, że miałam rację. W ostatnim wpisie napisałam, że pewnie o uratowanych chłopcach z Tajlandii nakręcą film i proszę, już taka informacja trafiła do mediów. A z chłopaków zrobiono gwiazdy. Wygląda na to, że będą mieli więcej niż przysłowiowe 5 minut. Muszę jednak odwołać moją radość z opadów; tak na zasadzie co za dużo to niezdrowo. Teraz jest za dużo. Co prawda deszcz spłukał pyłki, które powodowały moją alergię, ale mimo wszystko wolę ją uspokajać syropem niż ulewami. A dobra wiadomość jest taka, że po remoncie zapory w Sulistrowiczkach znów pojawił się tam zalew, o czym przekonałam się w ostatni weekend na własne oczy. I z czego bardzo się cieszę :) Zamieściłabym fotkę dla upamiętnienia tej chwili, ale padł mi telefon i nie miałam jak jej zrobić. Co nadrobię przy okazji kolejnej wycieczki.

Ekstremalny survival

Właśnie usłyszałam, że wyciągnęli wszystkich chłopaków z zalanej jaskini w Tajlandii. Całe szczęście, że się udało, choć chłopcy mieli na pewno ekstremalny survival. Wszystkie szkoły przetrwania się chowają. A że żyjemy w niezwykle skomercjalizowanym świecie, teraz tylko czekać na film o ich "przygodzie", albo na wzorowany na tym reality show... A u nas w końcu trochę popadało. Zaoszczędzi się trochę wody na podlewaniu... Chociaż zapewne to niewiele biorąc pod uwagę niedobory wody w rolnictwie... A poza tym chyba zostałam alergiczką... Myślałam, że alergię ma się od małego, a mnie dopadło teraz... zwłaszcza katar i łzawiące oczy... Ech.