Posty

Ciała... niebieskie

Obraz
Tak się jakoś złożyło, że na profilu mam fotki ciał niebieskich :) Jedno nagie a drugie zdążyło się zakryć ;) Uwaga! A oto one: - Księżyc, pstryknięty "z łapki" w czerwcu 2016 r. Wychodzi na to, że da się :) - ciekawe zjawisko, także pstyknięte w czerwcu 2017 r.: łuna powstała od zachodzącego słońca. Zdjęcie zrobione po zachodzie, z rozświetloną smugą na chmurach

Kwiaty, ale nie we włosach

Obraz
Uwielbiam ubarwiać swój świat kwiatami. Lubię je sadzić, trzymać w wazonach i doniczkach, oglądać w ogrodach, parkach i na spacerach. Musiały więc znaleźć się także na moim profilu. I znalazły się. Takie: - piękne krokusy z 2015 i 2016:   - mleczyk... pierwszy w sezonie 2016 :)  : - piękne, polne kwiaty znalezione na łące w 2016 r.: - a to już moje wyhodowane ;) - ukwiecona wiosna i lato 2017 r.:

Słoneczna Italia, słoneczna Polska

Obraz
9 lipca 2013 r. zaczęłam zabawę z google plusem... Kurcze, niesamowite, że tak dawno. W każdym bądź razie zaczęłam od fotek słonecznej Italii, więc niech i tu tak będzie. Oto one: Później przyszedł czas na słoneczne zdjęcia z naszego kraju: - wczesna wiosna 2014:  - słoneczny Bałtyk w 2015: - słoneczna stadnina koło Zamku Książ, także w 2015 r.:

Witajcie z G+

Właśnie ogarnęła mnie lekka panika. Zalogowałam się na profil w google plus i okazało się, że muszę "zabierać swoje zabawki" i to szybko. "Ukryję" więc je na razie tutaj... z braku pomysłu... A Wy co robicie ze swoimi? Trochę dużo, żeby na FB poprzerzucać?

Jutro świętujemy

Jutro świętujemy. Jedni Walentynki. Inni rocznicę powstania AK. A niektórzy i to i to. :)

11 listopada

Myślę, że wszyscy zapamiętają tegoroczny 11 listopada :) To był naprawdę piękny dzień. Zarówno 100 rocznica odzyskania niepodległości jak i piękna pogoda spowodowały, że centra miast zostały zalane uśmiechniętymi ludźmi poprzebieranymi w barwy narodowe, z biało - czerwonymi kokardami, kotylionami, flagami, itd. Było naprawdę miło. Bez zbędnego patosu i z radością. Były marsze, festyny, koncerty, przedstawienia. Nie spotkałam się na szczęście z żadnymi "burdami". Jedyna rzecz, która mnie zdziwiła to ta, że w czasie meczów piłkarskich więcej samochodów jeździ ozdobionych flagami, niż 11 listopada... Oby taka przyjemna atmosfera utrzymała się jak najdłużej :)

Miałam rację

Okazuje się, że miałam rację. W ostatnim wpisie napisałam, że pewnie o uratowanych chłopcach z Tajlandii nakręcą film i proszę, już taka informacja trafiła do mediów. A z chłopaków zrobiono gwiazdy. Wygląda na to, że będą mieli więcej niż przysłowiowe 5 minut. Muszę jednak odwołać moją radość z opadów; tak na zasadzie co za dużo to niezdrowo. Teraz jest za dużo. Co prawda deszcz spłukał pyłki, które powodowały moją alergię, ale mimo wszystko wolę ją uspokajać syropem niż ulewami. A dobra wiadomość jest taka, że po remoncie zapory w Sulistrowiczkach znów pojawił się tam zalew, o czym przekonałam się w ostatni weekend na własne oczy. I z czego bardzo się cieszę :) Zamieściłabym fotkę dla upamiętnienia tej chwili, ale padł mi telefon i nie miałam jak jej zrobić. Co nadrobię przy okazji kolejnej wycieczki.