Stary ale skuteczny sposób na sen

Ostatnio chyba dopadło mnie przesilenie wiosenne (pewnie przez wahania temperatur dopiero teraz), bo mimo pięknej pogody czuję się ciągle zmęczona. I do tego doszły jeszcze szkolenia, przyznam, że z bardzo miłymi prowadzącymi, ale generalnie przyznajcie sami, że kursy BHP nie są czymś fascynującym. A jeszcze przed nami szkolenia ppoż... Nie przeczę, może to i rzecz potrzebna, ale jak dla mnie akurat w tym czasie dość usypiająca. Ostatecznie zajmuję się również w firmie zabezpieczeniami ppoż, więc chciał nie chciał znam nasze regulaminy, zamawiam w razie potrzeby gaśnice, serwis do alarmów czy drzwi. Ale cóż, czasem się coś zmienia, więc na szkoleniu też trzeba być, żeby ewentualnie zaktualizować swoją wiedzę. 

Na szczęście mam sposób, jeszcze ze studenckich czasów - kiedy chce Ci się spać, notuj. Siedzę więc i zapisuję wszystko, ku rozbawieniu koleżanek, jaką to pasjonatkę tematu mają... Ale cóż robić. Każdy ma swój sposób na sen i na zapamiętywanie, bo o dziwo to co zapisuję, świetnie później pamiętam. A na studiach nie chwaląc się kolejki się ustawiały po moje notatki :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Branie na litość

Pomiędzy wolnymi

Dni świąteczne